Nie ma spoilerów. 3 sezon space opery opartej na powieściach autorstwa Jamesa S.A. Coreya to najlepszy sezon z dotychczasowych i seria, która od pierwszego do finałowego odcinka trzyma wysoki poziom. Podobnie jak w poprzedniej serii można podzielić na dwie połówki nowy sezon. Pierwsza połowa to wątki z drugiego tomu, a od siódmego epizodu do trzynastego to epizody bazujące na tomie trzecim.
W pierwszej połowie mamy kontynuację wątków z 2 serii czyli wojna Ziemi z Marsem oraz poszukiwania córki doktora Praxa. Wątek z doktorem Praxem zostaje zakończony w epizodzie szóstym przez co ogląda się ten odcinek jak finał serii a nie połowę sezonu. Identyczna sytuacja miała miejsce w 2 serii i zakładam, że to spowodowane jest przez fakt, że materiał z tomu II-go skończył się w połowie sezonu, a od następnego odcinka mamy adaptację tomu III-go.
Epizod siódmy od pierwszej sceny wygląda jak pilot kolejnej serii, jak nowy początek. Głównym wątkiem drugiej połówki jest tajemniczy Pierścień, który pojawił się na granicach układu i sezon wciąż trzyma dobry poziom. Dobrze znana nam ekipa Holdena pojawia się, ale niektórzy w nowych rolach. Pojawiają się też nowe ciekawe postacie jak pirat z Pasa, Ashford, świetnie grany przez Davida Strathairna, a w przypadku tego serialu określenie, że ktoś gra dobrze czy świetnie to rzecz mało spotykana.
The Expanse ma ciekawą historię opartą na książkach, nakręcony jest z rozmachem, ale co do gry aktorskiej to w większości przypadków jest okropnie drewniana. Mówię o pierwszoplanowych postaciach i drugoplanowych, ale czasami zdarzają się wyjątki jak Thomas Jane czy właśnie Strathairn, który mam nadzieję że zagości na dłużej w serialu. Ale mimo słabego aktorstwa serial nadrabia postaciami, których zdążyłem polubić od 1 serii. Ekipa Holdena to świetna drużyna. Widać oddanie między nimi, że tworzą rodzinę.
Na początku napisałem że 3 sezon jest najlepszy, a wydaje mi się, że to wynik tego jak akcja mocno przyśpieszyła. Oczywiście nie jest wszystko idealne, np. wątki religijne, które pojawiły się w drugiej połowie wydają się chybione, ale przez cały sezon jest tak szybkie tempo wydarzeń, że nie ma miejsca na nudę, co czasami zdarzało się w 1 i 2 serii. A nawet bym powiedział, że czasami jest aż za szybkie tempo akcji, zwłaszcza w ostatnich odcinkach to widać, gdy niektóre postacie w ciągu paru minut zmieniają zdanie, ale przez szybkie tempo nie wybrzmiewa to należycie.
A co do finału to w przeciwieństwie do 1 i 2 serii gdzie finałowy odcinek należał do słabszych to tym razem finał nie odstaje poziomem od większości odcinków serii trzeciej. Ale też widać w finale, że twórcy Mark Fergus i Hawk Ostby podejrzewali, że mogą nie dostać zamówienia na 4 sezon, bo nie kończy się urwaniem akcji, tylko tak, że to mógłby być finał serialu. Jest to zakończenie zamknięte i jednocześnie otwarte, bo finał otwiera zupełnie nowe drzwi co do tego jak dalej The Expanse może wyglądać, w jaką stronę serial powędruje.
Tajemnicą nie jest, że Syfy postanowiło nie przedłużać na 4 rok The Expanse z powodu zbyt małej oglądalności, a to jedna z najdroższych produkcji Syfy co widać choćby po świetnych scenach z efektami specjalnymi na które pewnie 80% budżetu szło. Zwyczajnie nie opłacało im się dłużej kręcić serial. Więc cieszę się, że serial przejął Amazon od Syfy po tym jak fandom walczył o zmartwychwstanie serialu. Pewnie wielu obstawiało Netflix, ale ja akurat stawiałem na Amazon. Po tym jak zmienili swoją politykę serialową i Amazon zamierza kręcić prawie same serialowe superprodukcje, które rozmachem mają przypominać Grę o Ton, jak np. adaptacje Tolkiena, Conana, to wydaje się być najlepsze miejsce dla tej produkcji science fiction.
Skoro Amazon zaczyna stawiać na duże seriale, które mają wyglądać jak filmy kinowe i na których nie będą oszczędzać to nie dziwi mnie, że akurat oni przejęli space operę. Zresztą moim zdaniem Amazon to nawet Netflixa mógłby kupić z ich długami. W Syfy serial wyglądał dobrze wizualnie ale w Amazonie pewnie dostaną jeszcze więcej kasy i będzie wyglądał jeszcze lepiej, tego jestem pewien. Dostaną twórcy też pewnie pełną swobodę twórczą, zero cenzury, czyli nie będą musieli się ograniczać tak jak w Syfy.
Jestem ciekaw jak wykorzystają pełną swobodę twórczą i brak cenzury, ale też mam nadzieję, że nie zachłysną się tym i serial nie zamieni się w festiwal seksu i przemocy. W Expanse jednak najważniejszy jest scenariusz i mam nadzieję, że tak zostanie. Choć jak serial będzie nie oglądany dalej to wcale nie jest powiedziane, że będzie kręcił Amazon w nieskończoność, ale to temat na przyszłość. A co do 3 serii to postawię za całość mocne 5/6. Nie mogę się doczekać kolejnych kłopotów w jakie wpakuje się ekipa Holdena i w jakie rejony powędruje fabuła. Liczę też, że nie trzeba będzie dłużej jak rok czekać na nowe odcinki. Amazon jest znany z tego, że są długie przerwy między sezonami, trochę jak w serialach BBC, zdarzają się nawet przerwy dwuletnie między sezonami.