Rojst

Lata 80. W zapomnianym miasteczku gdzieś w Polsce dochodzi do morderstwa prostytutki i komunistycznego działacza. Miejscowa gazeta przekazuje sprawę Witoldowi Wanyczowi, doświadczonemu dziennikarzowi oraz Piotrowi Zarzyckiemu, który przeprowadził się do miasteczka z Krakowa. W tym samym czasie Wanycz dowiaduje się o samobójstwie dwójki nastolatków.

Gdy zadebiutował Showmax u nas to obiecali, że powstaną polskie seriale i długo nie było nic o tym słychać. Kilka m-cy temu pojawiła się niespodziewanie informacja, że nie tyle kręcą co już Showmax nakręcił serial w reżyserii debiutującego Jana Holoubka (syn Gustawa Holoubka) z jednym z najlepszych aktorów młodego pokolenia czyli Dawidem Ogrodnikiem oraz Andrzejem Sewerynem w rolach głównych, którzy spotkali się wcześniej na planie filmu “Ostatnia rodzina”. Ale to jedyne co wspólnego ma serial i film ze sobą, bo mamy do czynienia z innym gatunkiem.

W przypadku serialu mamy do czynienia z kryminałem, thrillerem gdzie zamiast milicjantów taplających się w miasteczkowym syfie mamy dwójkę dziennikarzy, którzy prowadzą dwie pozornie różne sprawy. Dawid Ogrodnik wypadł dobrze, ale moim zdaniem ma lepsze role w swojej karierze. Andrzej Seweryn za to gra jedną z najlepszych ról w ostatnich latach – aktor ciągnie serial na swoich barkach.

Na drugim planie pojawiają się tacy aktorzy jak Magdalena Walach, Zofia Wichłacz, Ireneusz Czop, a w epizodach dawno niewidziani Zdzisław Wardejn i Piotr Fronczewski. W przypadku Fronczewskiego to muszę uprzedzić wszystkich jego fanów, że jego rola wcale nie jest tak duża jak materiały promocyjne sugerowały, jak np. prolog wprowadzający z coverem piosenki Trojanowskiej “Wszystko czego dziś chcę” śpiewanym przez Monikę Brodkę.

Prolog jest ciekawy, klimatyczny, a cover świetny, ale trochę od czapy to wprowadzenie, bo sugeruje trochę inny serial jak dostaliśmy. Podobnie jest z postacią Fronczewskiego czyli kierownika hotelu, który wydawało się, że odegra w historii dużą rolę, ale aktora jest bardzo mało i nie gra roli ważnej dla fabuły.

Więc jeśli dla Fronczewskiego postanowiliście obejrzeć “Rojsta” to rozczarujecie się. Szkoda bo brakuje mi tego aktora w polskim kinie i polskich serialach (nie liczę telenoweli w jakiej ostatnio gra). Jeśli powstanie 2 seria, a podobno takie plany są, to chciałbym by rola pana Fronczewskiego była bardziej znacząca.

Ale to nie znaczy że serial jest słaby, bo Rojst to naprawdę dobry kryminał. Mamy ciekawych bohaterów na pierwszym i drugim planie jak np. żona zmarłego działacza. Chociaż przyczepię się do postaci granej przez Ogrodnika. Czasami poraża jego zachowanie głupotą, zwłaszcza jeśli chodzi o relacje z żoną i to jak ją traktuje.

Są też postacie, których się nienawidzi od samego początku jak choćby Kulik grany przez Jacka Belera. Ogólnie cała obsada się spisuje pierwszorzędnie, zarówno te bardziej znane nazwiska jak i mniej, a nawet jak jakiś wątek nie domaga to nie jest wina aktora co scenariusza, bo nie wszystko jest dobrze rozpisane np. wymieniony przez mnie już wątek małżeństwa Zarzyckich.

Wszystkie wspólne sceny Ogrodnika i Wichłacz wypadły tak sobie, ale nie obwiniam o to aktorów tylko scenariusz. Zresztą bohater grany przez Ogrodnika ma o wiele lepsze sceny i chemię z Sewerynem niż z żoną, ale też za wiele nie mają wspólnych scen Andrzej Seweryn i Dawid Ogrodnik. Dzieciaki też grają dobrze jak np. debiutująca Nel Kaczmarek w roli Justyny. Pojawia się w retrospekcjach, ale zyskała moją sympatie, dziewczyna ma potencjał.

Jestem też zadowolony z finału, który jak czytam opinie to raczej większość widzów rozczarował, ale podoba mi się że zamknęli większość wątków w prosty sposób. Dla niektórych pewnie w banalny, ale mnie akurat podoba się takie a nie inne rozwiązanie w którym udało się połączyć większość wątków i nie przekombinowano, tak samo podoba mi się co kryło się za tajemnicą związaną z lasem.

Jedyne co mi do końca nie leży to wyjaśnienie samobójstwa od którego się zaczęła historia. Powody dziewczyny są zrozumiałe, ale powody chłopaka nie do końca mnie przekonują, może dlatego że w retrospekcjach to głównie na Justynie się skupiono. Pewnie gdyby poświęcono chłopakowi więcej miejsca to nie miałbym wątpliwości co do tego wątku. Więc to jeden z niewielu moich zarzutów do serialu, że przydały by się z jeden, dwa odcinki więcej i wtedy niektóre wątki byłyby lepiej wygrane.

Realizacyjnie serial stoi na dobrym poziomie i nie jak na polski serial tylko tak po prostu bez podziału na polskie i zagraniczne seriale. Rojst ma świetny klimat lat 80, świetną muzykę i pięknie zdjęcia.  Więc wizualnie i muzycznie prezentuje się naprawdę dobrze. Co prawda bardziej mi się podobał Kruk z Canal+, ale chyba coś się dzieje dobrego w przypadku polskich seriali w  ostatnich latach.

W poprzednich sezonach mieliśmy Artystów od TVP oraz 2 sezon Watahy na HBO, które też są dobrymi serialami. Mam nadzieję, ze to nie jest chwilowy trend i coraz więcej będzie dobrych polskich seriali nie tylko z gatunku kryminałów i thrillerów. A co do Rojst to liczę na 2 sezon, bo co prawda większość wątków jest zakończona, ale ma serial potencjał na kontynuację, a za pierwszy sezon postawię 4.5/6.